Od niedawna w Miękkie dostępna jest zupełna nowość - welur elastyczny. Dziś chce Wam pokazać małą inspirację i opowiedzieć trochę o tym, jak szyć tego typu materiały.
Welur elastyczny to wysokiej jakości dzianina. Jest bardzo miękka, rozciągliwa, aksamitna w dotyku. Posiada charakterystyczny połysk. Jego skład to 95 % poliester, 5 % spandex, więc nada się i do ubrań w sportowym stylu, i zabawek, poduszek dekoracyjnych itp.
Z moich obserwacji wynika, że nie jest to najłatwiejszy do szycia materiał, gdyż jest śliski i nie jest łatwo ujarzmić go pod stopką maszyny, dlatego osoby, które dopiero zaczynają szyć, powinny podejść do szycia takich trudniejszych materiałów z rezerwą i powoli.
Welur elastyczny lekko się strzępi podczas krojenia, ale nie jest to uciążliwe i "paprochów" naprawdę nie jest dużo.
Wybrałam welur w pięknym kolorze WOODSMOKE, cała kolekcja kolorystycznie przywodzi na myśl naturę.
W sklepie dostępne jest 6 naprawdę ciekawych, współgrających ze sobą kolorów tego weluru:
Ponieważ błyszczący welur jest modny mniej więcej od dwóch sezonów, postanowiłam uszyć z niego sportowy komplet - legginsy i krótką bluzę oversize dla (prawie) nastolatki. Oczywiście dostałam wytyczne, aby bluza była szersza i krótsza, dlatego chwilę spędziłam nad poszukiwaniem odpowiedniego wykroju :)
Wykrój na bluzę idealną znalazłam w starszym wydaniu BURDY "Moda dla dzieci" 1/2016, a na legginsy miałam już przygotowany wcześniej szyty wykrój. Podobny znajdziecie choćby tutaj.
Poliestrowy, błyszczący welur jest materiałem śliskim i naprawdę dobrze rozciągliwym, dlatego przy krojeniu części wykroju radzę, aby przypiąć go dobrze szpilkami do materiału. Moim zdaniem najwygodniej będzie wykrój właśnie przypiąć, choć dobra kreda do odrysowywania też powinna sobie poradzić.
Pow wykrojeniu legginsów zaczęłam je zszywać. Oczywiście zachowałam skrawki materiału z etapu wycinania, żeby teraz przetestować na nich ustawienia overlocka do tego konkretnego materiału.
Maszyna nie miała najmniejszych problemów z szyciem elastycznego weluru, wszystko szło sprawnie, oczywiście przez cały czas kontrolowałam materiał :)
Ponieważ materiał jest śliski, szyłam go uważnie, tak żeby nic się nie poprzesuwało w trakcie zszywania.
Do legginsów przygotowałam oczywiście gumkę do wciągnięcia w pasie.
Mały tip przy gumie w pasie: jeśli nie chcecie, aby guma przesuwała się i obracała w tunelu, koniecznie zróbcie dwa przeszycia, które unieruchomią ją na dobre :) Ja robię je z tyłu i z przodu.
Kiedy przyszedł czas podłożenia nogawek sięgnęłam po sprawdzone już wcześniej świetne elastyczne nici METTLER SERAFLEX, które genialnie sprawdzają się przy szyciu elastycznych i bardzo elastycznych materiałów.
Welur elastyczny jest materiałem, na którym nieodpowiednio dobrane nici oraz igła mogą powodować przepuszczanie ściegu. Ja wybrałam igły ORGAN Super Stretch
które idealnie nadają sie do tego typu materiałów:
- przeznaczenie/rodzaj materiału: stretch, superelastyczna dzianina, jersey, lycra, latex, simplex
Przy szyciu nićmi Seraflex wcześniej ustawiałam naprężenie nici prawie maksymalnie, jednak tym razem po zrobieniu próby zdecydowałam się na średnie naprężenie nici (ze względu na mięsistość weluru) i ścieg zygzakowy, dla większej elastyczności podłożenia.
Bluza, którą wybrałam miała zaszewki umieszczone na kapturze, dlatego napisze kilka słów o tym, jak z nimi postępować. Pamiętajcie, przy krojeniu elementów z zaszewkami nigdy nie wycinajcie zaszewek z materiału, wytnijcie je tylko na wykroju.
Po wykrojeniu danej części przyłóżcie wykrój i wtedy oznaczcie zaszewki. Zszywanie zaszewek nie jest trudne, wystarczy złożyć je na pół, przeszyć i gotowe :)
Z przodu naszyłam na bluzę prostą, kieszeń wyciętą z prostokąta (taka była w oryginalnym wykroju). Podczas naszywania dobrze przypięłam ją szpilkami, bo jak już wspominałam, welur elastyczny jest dość śliski, a nie chciałam niespodzianek w postaci przesuniętej przy szyciu kieszeni.
Dlatego jeśli naszywacie coś na welur, sprawdzajcie przed szyciem, czy już przy przypinaniu nic się nie przesunęło ;)
Wybrana bluza ma również przedłużone, proste rękawy, które wszyłam po zszyciu bluzy na ramionach. Potem całość spięłam na bokach i zszyłam.
Na końcu wszyłam do bluzy kaptur, dół podłożyłam, a do rękawów doszyłam mankiety ( na wyraźne życzenie przyszłej właścicielki dresu).
Tak prezentuje się cały dres/komplet. Nowa właścicielka jest nim naprawdę zachwycona i twierdzi, że materiał jest mięciutki i miły ;)
Jeśli chcecie zgłębić jakiś temat, bądź coś szczególnie Was interesuje, piszcie w komentarzach bądź w grupie Miękkie Unimaginable Fabrics na Facebooku, a ja postaram się przygotować jakiś ciekawy artykuł na dany temat :)
© Copyright by Katarzyna Sroka