Dzianiny to materiały, które nie są specjalnie wymagające, jeśli chodzi o szycie, jednak każdemu początkującemu mogą sprawiać mniejsze lub większe problemy.
Dziś chciałam więc poruszyć temat wykańczania dzianinowych dekoltów, bo z mojego researchu w grupach o szyciu wynika, że jest to jeden z głównych problemów z dzianinowymi ubraniami.
Proponuję Wam trzy opcje wykańczania dekoltu w bluzkach / bluzach z jersey (ale te same techniki sprawdzają się równie dobrze przy dresówkach) i moją wersję plisy maskującej.
OPCJA NUMER 1
Najpopularniejsza i chyba najczęściej stosowana technika wykańczania dzianinowych dekoltów, to ściągacz.
Jersey powinnyśmy wykańczać ściągaczem gładkim, prążkowany może być za gruby.
W internecie znajdziecie różne opinie na temat tego, jak powinno się wyliczać długość ściągacza względem dekoltu: jedni twierdzą że powinno to być mnożenie obwodu dekoltu przez 0,75, inni, że przez 0,8, ale moim zdaniem nie przy każdym materiale użytym jako wykończenie to działanie się sprawdzi.
Owszem, przy gładkim ściągaczu, który jest dobrze rozciągliwy, to może się udać, jednak już znikomo przy rozciągliwym materiale, takie wykończenie nie zawsze musi zakończyć się estetycznym powodzeniem.
Ja przyjęłam sobie zasadę "na oko" -co oznacza, że zawsze sprawdzam jak dużo rozciąga się materiał / ściągacz, którym zamierzam wykończyć dekolt i wtedy decyduję, ile odjąć od obwodu.
Pierwsze wykończenia dekoltu mogą nie być do końca trafione, bo samemu trzeba sobie wypracować system, ile od jakiego materiału odjąć centymetrów. Metoda prób i błędów sprawdza się od wieków i tu nie napisze nic odkrywczego twierdząc, że dla mnie jest to najlepsza klasyczna metoda z użyciem ściągacza.
Według moich wypracowanych sposobów, jeśli mam ściągacz gładki / prążkowy, które świetnie się rozciągają i trzymają formę (oczywiście pewnie i tu znajdą się jakieś odstępstwa od tej normy), to zwykle odejmuję 5, czasem nawet 6 cm od zmierzonego obwodu dekoltu.
Drugą, zwykle na 99% sprawdzającą się metodą dobierani długości paska, jest skorzystanie z gotowego rozwiązania, które podsuwa nam wykrój, wiadomo, jeśli mamy taką możliwość i uwzględniony jest ten element. W większości dobrze przygotowanych wykrojów na bluzy, bluzki, t-shirty ten element jest uwzględniony, wystarczy go wyciąć i odmierzyć.
Dlaczego napisałam, że ta metoda sprawdza się na 99, a nie na 100%, bo zawsze jest ten 1% szans, że materiał przez nas użyty do wykańczania będzie zupełnie inny (pod względem właściwości i rozciągliwości), niż ten, który przewidział do wykończenia autor wykroju.
W tutorialu poniżej użyłam metody numer dwa. Skorzystałam z gotowego wykroju na bluzkę z długim rękawem, nazywaną loongsleeve, który znalazłam w OTTOBRE 1/2017. Wycięłam ze ściągacza pasek dokładnie takiej długości, jaka sugerowana była na wykroju.
Materiał, którego użyłam to niesamowity, kosmiczny jersey.
Następnie zszyłam pasek na jednym krótszym boku, na lewej stronie, obróciłam na prawą, złożyłam na pół wzdłuż długiego boku i wyznaczyłam dwa punkty, każdy dokładnie w połowie.
Wyznaczyłam tez dwa środki dekoltu, jeden z tyłu, pomiędzy szwami ramion i drugi tak samo z przodu.
Przypięłam ściągacz szwem do tylnego środka i drugim wyznaczonym punktem do przedniego.
Można jeszcze przypiąć całość w dwóch miejscach na szwach ramiennych, ja mam już spore doświadczenie z wszywaniem, więc rzadko to robię.
Jeśli nie czujecie się jeszcze zbyt pewnie, można też tak przygotowaną plisę ściągaczową przyfastrygować,co da gwarancję, że nic nie ucieknie podczas wszywania.
Niektórzy mówią, aby nie wyznaczać dwóch / czterech równych przeciwległych punktów na ściągaczu, bo przecież z przodu dekolt jest bardziej wycięty i to waśnie tam powinno być więcej plisy. Po części zgadzam się z tą tezą, ale przy bardzo rozciągliwym ściągaczu, nie ma to większego znaczenia.
Zasadę tą można za to zastosować przy mniej rozciągliwych materiałach, co może zapobiec na przykład pofalowaniu przodu dekoltu, gdyż będziemy tu mocniej rozciągać materiał podzielony równo na pół, w sytuacji, gdzie z przodu wszyte powinno być więcej, a z tyłu mniej.
Wszywając ściągacz musiałam go oczywiście naciągnąć tyle, ile było potrzeba. Pamiętajcie, aby naciągać tylko ściągacz, a nie materiał bluzki.
Jest to najszybsza metoda wykańczania :)
OPCJA NUMER 2
Drugi sposób, z którego często korzystam, to wykończenie plisą z tego samego materiału, co bluzka / bluza / t-shirt. Tu zasady są podobne, jak przy wykończeniu ściągaczem, trzeba tylko pamiętać, że należy wziąć poprawkę na rozciągliwość materiału, z którego będziemy robić plisę. W tej części pokażę Wam też, w jaki sposób robię plisę maskującą szew dekoltu, jeśli w ogóle już ją robię ;)
Jersey, w mój ulubiony wzór JUNGLE LEAVES bardzo dobre się rozciąga, więc odjęłam od plisy aż 5 cm, podobnie, jak robię przy ściągaczach.
Przygotowałam również popularną bawełnianą tasiemkę jodełkę o szerokości 1 cm:
Plisę wycięłam o 5 cm krótszą od obwodu dekoltu, bo jak wspomniałam ten jersey bardzo dobrze się rozciąga.
Etapy szycia są dokładnie takie same, jak przy pierwszym sposobie ze ściągaczem, więc nie będę się powtarzać.
Dodam tylko, że własnie tutaj zastosowałam wspominaną wcześniej zasadę, aby nie dzielić złożonej plisy na równe 2 lub 4 części. Podzieliłam ją na dwie części, jedną trochę dłuższą od drugiej. Przypięłam plisę tak, aby wyznaczona krótsza część była z tyłu dekoltu, a dłuższa z przodu.
Jak wyznaczyłam obie długości? Kierowałam się intuicją, ale możecie zmierzyć przód i tył i na tej podstawie podzielić plisę.
Samo wszycie również jest prostą czynnością, zajmijmy się więc plisą maskującą szew dekoltu.
Najpierw odmierzyłam odpowiednio długi kawałek tasiemki bawełnianej pamiętając, aby był on długości (mierzonej z tyłu oczywiście) od szwu ramiennego do szwu ramiennego plus ok. 3, 4 cm (to zapasy na zawiniecie pod spód obu brzegów).
Ponieważ tasiemki typu jodełka, czy tasiemka rypsowa są wykończone na brzegach, nie musimy zastanawiać się, jak te brzegi ukryć.
Po odmierzeniu i odcięciu kawałka wyznaczyłam jego środek i środek dekoltu. Przypinanie tasiemki najwygodniej jest zacząć własnie od środka, wtedy na końcach na pewno zostanie nam odpowiednia ilość materiału do podwinięcia.
Tasiemkę należy przypiąć TYLKO do zapasu na szew plisy. Przypnijcie ją dosłownie krawędzią brzegu do krawędzi szwu overlocka, tak, aby na milimetr go zasłaniała.
Brzegi za szwami ramiennymi trzeba zawinąć pod spód i przypiąć.
Po przypięciu całej tasiemki przeszywam sam zapas na szew z tasiemką przy samym górnym brzegu (ja ustawiam do tego igłę w pozycji z lewej strony).
Szyję najdłuższym ściegiem (4).
Góra tasiemki jest przyszyta do samej krawędzi zapasu i szwu.
Teraz pozostaje tylko przypiąć dolny brzeg tasiemki, zwracając uwagę, czy jest równo i estetycznie przypięty i przyszyć dolny brzeg, prowadząc ścieg również jak najbliżej krawędzi.
Słyszałam, że używa się do takich plis maskujących stopki do wszywania zamków (półstopki), ale dla mnie nie jest to wygodne przy tym sposobie. Może robiąc taką plisę z kawałka złożonego, podwiniętego materiału przy większej grubości ta stopka się sprawdza, tutaj jednak korzystam zawsze ze stopki uniwersalnej.
Szyjąc uważam też, żeby równo prowadzić stopkę, obieram sobie jakiś punkt odniesienia, aby na całej długości tasiemki szew był w tej samej odległości od górnego szwu, bo ten dolny będzie widoczny z tyłu bluzki.
No i w zasadzie to tyle :D Uważam, że ta plisa wygląda i ładniej i jest naprawdę łatwiejsza do wykonania od plisy z podwijanego, grubszego kawałka materiału :)
OPCJA NUMER 3
Ostatni, szybki sposób na wykończenie dzianinowego dekoltu również wymaga użycia ściągacza, albo jeśli materiał z którego szyjemy jest rozciągliwy, to ewentualnie można nim zastąpić ściągacz.
Przy tym sposobie dekolt nie "zmniejsza swojej objętości", jak przy tradycyjnym wszywaniu ściągaczy, dlatego musicie liczyć się z większym i szerszym otworem na głowę, niż przy takim samym wykończeniu plisą. Można wcześniej przygotować wykrój tak, aby dekolt wyszedł nieco mniejszy i w ostateczności całość była mniejsza :)
W tym projekcie użyłam jersey Fox in the FOREST
Stosując zasady z punktu 1, czyli wykończenia ściągaczem gładkim, musimy przygotować odpowiednio krótszy kawałek ściągacza.
Plisę musimy przyszyć odwrotnie, czyli, należy obrócić bluzkę na lewą stronę, przypiąć i przyszyć ściągacz.
Jak wyżej widać, jest on wszyty od lewej strony, teraz obracamy całość na prawą stronę.
Plisę należy zagiąć mniej więcej w połowie, ułożyć równo na prawej stronie i przypiąć szpilkami. Zwracajcie uwagę, czy cała plisa jest równo ułożona, czy gdzieś nie jest jest mniej lub więcej.
Od lewej strony powinno zostać ok 2, 3 mm ściągacza, resztę przekładamy na stronę prawą.
Ja przyszyłam całość ściegiem zygzakowym na maszynie wieloczynnościowej, ale można użyć podwójnej igły, albo jeśli ktoś posiada coverlock / renderkę, to można też wykończyć to ściegiem drabinkowym.
Od wewnątrz ścieg będzie widoczny poniżej linii wszycia ściągacza.
To tyle, ten sposób również należy do prostych i przyjemnych :)
A na koniec jeszcze zdjęcia wszystkich dekoltów razem.
© Copyright by Katarzyna Sroka